Witam ^^ Będzie to mój 1 blog, więc proszę o wyrozumiałość.
Informacje:
-Kendra i Seth przyjeżdżają do dziadków aby świętować 18 urodziny Kendry
-Breakendra
-Będę pisała z różnych perspektyw
-Wszystko dzieje się po 5 książce
I to tyle :) Z góry przepraszam za orty ;p nie jestem dobra z polskiego xD
Perspektywa Kendry
Własnie weszłam do swojego pokoju, dziadkowie postanowili podzielić pokój dziecinny na 2 części. Podczas pobytu w Baśnioborze ja i Seth będziemy mieli własne pokoje. Położyłam walizke na łóżko i zeszłam do kuchni. Babcia piekła tort urodzinowy. Tak kończę 18 lat. Nie wiem dlaczego 18-tka to takie wielkie wydarzenie. Fakt jest sie pełnoletnim i w ogóle a według mnie nic nię nie zmieni. No może będę mogła kupić alkohol w sklepie bez wyżutów sumienia. Seth mi zazdrości, bo to takie super być dorosłym. Nie wiem do końca co mu siedzi w głowie. Ma 16 lat a zachowuje sie tak samo jak pare lat temu.
-A co to za mina?- zapytała babcia - Przecież dziś twoje święto! Coś się stało?
-Nie...tylko jestem w szoku, że jestem już dorosła. Nie wiedziałam, że dziecinstwo tak szybko minie.
-Głowa do góry, będzie dobrze- babcia mrugnęła do mnie - Jeszcze całe życie przed tobą. Zanim się obejrzysz będziesz brała ślub.
-Oj aż tak mi się nie spieszy- uśmiechnęłam się a babcia zrobiła to samo - To ja pójdę się rozpakować.
-Dobrze.
Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle jak mi się wydaje :) Jeśli wam się spodoba napiszę nexta ;)